O tym, że Pasterz to historia o smutku wiążącym się z ulotnością życia, można dowiedzieć się jeszcze przed rozpoczęciem lektury, z ostatniej strony okładki. Autorka komiksu, publikowana w kilku krajach i nagradzana w ojczystej Finlandii oraz w Szwajcarii, Anna Sailamaa wyraźnie chciała, by smutek i ulotność życia wylewały się ze stron jej opowieści. Bohaterowie Pasterza wydają się być ludźmi pozbawionymi perspektyw, przemierzającymi zaśnieżone tereny bez wyraźnego celu. Ich rozmowy i działania rzadko mają większe znaczenie albo wpływ na cokolwiek. Czytelnik zostaje wrzucony w tę niezbyt zachęcającą rzeczywistość i poznaje idącego do pracy młodego mężczyznę, który na swojej drodze znajduje martwego łabędzia. To z pozoru niezbyt wyjątkowe wydarzenie jest jednocześnie punktem wyjścia całej historii. Wydaje mi się, że wiem, co chciała opowiedzieć w niej autorka oraz jakie wrażenie wywołać wśród odbiorców. Sądzę, że wspomniany smutek, melancholia i poczucie bezradności wynikające z życia w pozbawionych sensu, przytłaczających realiach miał udzielać się czytelnikom. Problem w tym, że codzienność bohaterów Pasterza jest nudna i to właśnie ta nuda jest uczuciem dominującym w czasie czytania komiksu Anny Sailamaa. Podobnie jak podczas niedawnej lektury Papierowych chłopaków, trzymając w rękach jedną z nowszych pozycji Centrali zastanawiałem się, na co komu ta historia? [więcej na stronie Comix Grrrlz]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz