Przedostatni tom Doom Patrol Granta Morrisona jest częścią, po przeczytaniu której przeszło mi całe wrażenie zaskoczenia. Na stronach czterech poprzednich wydań zbiorczych scenarzysta bez przerwy zaskakiwał, wykorzystując pozornie najgłupsze pomysły i z niedorzecznych elementów tworząc dobry komiks, ale w Magic Bus brakuje czegoś nowego. To nadal ciekawa lektura, tyle że całą recenzję mógłbym właściwie zamknąć w słowach: to samo po raz piąty. I wszystko byłoby w porządku, ale po tej serii oczekiwałem czegoś więcej. Nieustający strumień dziwnych i absurdalnych wydarzeń powtórzony w kolejnym tomie może w końcu trochę znudzić. Teraz moja ogólna ocena serii będzie w dużej mierze zależeć od tego, co znajdzie się w Planet Love, ostatniej części. Na szczęście finałowy epizod Magic Bus pozwala przypuszczać, że jeszcze może być interesująco i trochę inaczej niż do tej pory. Mam nadzieję na dobre zakończenie bardzo ciekawej serii, a nie tylko następną powtórkę.
Nie powinieneś się rozczarować ostatnim tomem runu Morrisona.
OdpowiedzUsuń