Kolejne figurki, jak na moje skromne tempo ukończone w dość krótkim czasie od poprzedniego rzutu. Tym razem pod pędzlem znalazły się modele do Malifaux.
Po kilku grach za czasów drugiej edycji mówiłem wszem i wobec, że Malifaux to nie moja bajka, jednak mimo wszystko postanowiłem dać szansę edycji numer trzy – tyle że to nie jest tekst o graniu. Cóż, figurki do Guild Balla mają tyle detali, że może i jakoś sobie radzę z ich malowaniem (oczywiście po efektach nie ma sensu oczekiwać cudów), ale bardzo mnie to męczy. Na chwilę obecną Malifaux daje mi to, że modele są niezłe i jestem zadowolony z tego, jak mi wychodzą, a jednocześnie paćkając je farbą, na szczęście nie za bardzo się zajeżdżam.
Dzisiaj cztery modele z ekipy Leveticusa, frakcja Outcasts. Trochę problemów z ludzką skórą, ale to normalne, z potworami zawsze idzie łatwiej. Przy Ashes and Dust i Dust Storm pobawiłem się trochę z pseudo-rozświetleniami, dość mocno inspirując się tymi zdjęciami – jak na pierwszy raz i jak na mnie, wyszło chyba nieźle. Jestem zadowolony i mogę bez wstydu postawić te figurki na macie, by zbierały konkretny oklep.
Dzisiaj cztery modele z ekipy Leveticusa, frakcja Outcasts. Trochę problemów z ludzką skórą, ale to normalne, z potworami zawsze idzie łatwiej. Przy Ashes and Dust i Dust Storm pobawiłem się trochę z pseudo-rozświetleniami, dość mocno inspirując się tymi zdjęciami – jak na pierwszy raz i jak na mnie, wyszło chyba nieźle. Jestem zadowolony i mogę bez wstydu postawić te figurki na macie, by zbierały konkretny oklep.
tekst i "zdjęcia": Michał Misztal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz