Metody Marnowania Czasu: Księżniczka [Mei] [recenzja]

czwartek, 10 marca 2011

Księżniczka [Mei] [recenzja]

Księżniczka, napisana i narysowana przez Edytę Mei, przypomina mi recenzowany jakiś czas temu Terror na wizji Tomasza Niewiadomskiego. To taka sama sympatyczna inicjatywa, w sumie pierdółka, format A5, 24 strony (z których sama opowieść zajmuje 18), da się to przeczytać w 10 minut i w sumie nic się nie stanie, jeżeli nie będziecie mieć tego zeszytu na swoich półkach, ale z drugiej strony, za te 5zł plus opłata za przesyłkę czytelnik otrzyma nieco więcej, niż sam komiks. Dostanie trochę pokręconą, interesującą osobowość Mei, autorki, której twórczości warto się przyglądać (nie tylko na jej blogu) oraz którą można bez obciachu wspierać. Lubię czytać historie i czuć, że ktoś, kto jest odpowiedzialny za ich powstanie, kocha to, co robi. Czasem to dużo ważniejsza rzecz od odpowiedzi na pytanie, czy mamy do czynienia z arcydziełem. Księżniczka żadnym arcydziełem oczywiście nie jest, ale to fajny komiks, prosta, zabawna opowieść zilustrowana charakterystyczną, trochę brzydką (ale dzięki temu bardzo ciekawą) kreską. Jeśli miałbym się do czegoś doczepić, to czasem denerwowały mnie zbyt małe literki (niewielki format i duża ilość kadrów na stronie robią swoje), ale poza tym otrzymałem dokładnie to, czego mogłem się spodziewać. Było krótko, sympatycznie i na tyle dobrze, że chętnie przeczytam kolejne komiksy Mei. A tymczasem będę sprawdzał, co gotuje na swoim blogu.

Gdyby ktoś poczuł się wystarczająco zachęcony (mam nadzieję, że znajdzie się choć jedna taka osoba), Księżniczkę można kupić tutaj.

W następnym odcinku (najprawdopodobniej):
Mrok - Przebudzenie [Robert Zaręba i Nikodem Cabała]

1 komentarz:

stat4u