
In Captivity (zeszyty #6-11) to szybka (komiks nadal czyta się błyskawicznie) przechadzka po przeszłości dwóch głównych bohaterów serii, Gusa i Jepperda, plus kilka całkiem nowych wątków. Dowiadujemy się między innymi, dlaczego w Out of the Deep Woods postapokaliptyczny Clint Eastwood nie dotrzymał słowa danego rogatemu gówniarzowi oraz co właściwie dostał w nagrodę za (uwaga, spoiler) oszukanie go i pozostawienie na pastwę ludzi zajmujących się badaniem dzieci takich jak on, hybryd zwierząt i ludzi, jedynych dzieci, jakie rodzą się po katastrofie. Jepperd żałuje swojej decyzji, ale okazuje się, że z pewnych powodów musiał to zrobić. Z drugiej strony wiadomo, że te dwie postacie muszą się jeszcze spotkać i to nie koniec ich wspólnych przygód.

Jeśli chodzi o ilustracje, w kilku miejscach autor wciąż sprawia wrażenie, jakby mu się nie chciało. Na szczęście tych miejsc jest mniej niż ostatnio. Ponadto kreska scenarzysty i rysownika w jednej osobie jest na tyle charakterystyczna, że można wybaczyć pewne niedociągnięcia lub fakt, że Lemire ma inne podejście do warstwy graficznej niż to, którego się po nim spodziewam.
Recenzję poprzedniego tomu zakończyłem słowami: "Czekam na In Captivity". A teraz czekam na TPB Animal Armies.
W następnym odcinku (najprawdopodobniej):
Hałabała #1