Trawienie zwierzeń, komiks wydany przez Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!, trudno nazwać klasyczną opowieścią obrazkową. Nie ma tu typowej historii, której spodziewam się, gdy sięgam po to medium. Scenariusz napisany przez Kasię Błaszczyk jest wyłącznie pretekstem do zaprezentowania weganizmu jako jedynego słusznego sposobu odżywania się. I niezależnie od tego, czy odbiorca zgadza się z poglądami autorki, czy też nie, problem polega raczej na tym, że ta "historia przyjaźni i przemiany w świecie pełnym okrucieństwa, cierpienia i znieczulenia" tak naprawdę nie opowiada żadnej historii. Owszem, fabuła niby jest, Anka Weg, czyli główna bohaterka Trawienia zwierzeń, spotyka kolegę i próbuje wpajać mu zasady weganizmu, tym samym potępiając jedzenie mięsa, sera i jajek, a także picie mleka. Wszystko zostało poparte argumentami, przedstawione w sposób może nieco zbyt nachalny, jednak z pewnością zwracający uwagę na problem cierpienia zwierząt. Ale bardziej przypomina to ulotkę z wypisanymi postulatami, akurat w tym przypadku przedstawionymi za pomocą ilustracji, niż komiks, w którym czytelnik znajdzie jakąś historię. [więcej na stronie Gildii Komiksu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz