Metody Marnowania Czasu: Blueberry 0 [Jean-Michel Charlier & Moebius] [recenzja]

sobota, 4 listopada 2017

Blueberry 0 [Jean-Michel Charlier & Moebius] [recenzja]


Chyba nikogo nie zaskoczy wiadomość, że zerowy tom serii Blueberry opowiada o początkach kariery głównego bohatera. W obszerniejszym niż zazwyczaj albumie opublikowano aż pięć epizodów z przygodami niepokornego oficera kawalerii Stanów Zjednoczonych: Fort Navajo, Burza na Zachodzie, Samotny Orzeł, Zaginiony jeździec oraz Tropem Nawahów. Jak zareaguje na to polski czytelnik, już od dłuższego czasu zaznajomiony z późniejszymi komiksami o Mike’u Blueberry’m?

Jeśli chodzi o scenariusz, to nadal (jakkolwiek to brzmi, biorąc pod uwagę chronologię) ten sam świetny western, w którym znajdziemy wszystkie najlepsze elementy gatunku. Ponadto, dzięki umieszczeniu całej wielowątkowej historii w jednym wydaniu zbiorczym, o wiele łatwiej dociera do odbiorcy, jak bardzo epicką opowieścią jest saga o Blueberry’m. Całość opowiada o konflikcie żołnierzy armii USA z Indianami, który może skończyć się bardzo źle dla jednych i drugich. Znajdujący się pośrodku sporu główny bohater usiłuje temu zapobiec, z różnych powodów narażając się obu walczącym ze sobą stronom.

Najciekawsze w tomie zerowym są rysunki. O ile kreska Moebiusa zazwyczaj zachwyca, tutaj (szczególnie na samym początku wydania zbiorczego) jest o wiele mniej czysta niż w kolejnych tomach, a momentami wręcz niedbała. Nie nazwałbym tego jednak wadą albumu, a raczej ciekawym doświadczeniem płynącym z jego lektury: to bardzo interesujące widzieć, jak wyglądał rozwój ilustracji w tej serii.

Na początki perypetii Blueberry’ego trzeba było trochę poczekać, niemniej było warto. Z kilku powodów (bardzo dobra historia, możliwość zobaczenia wcześniejszego podejścia Moebiusa do tworzenia kadrów tego cyklu) zapoznanie się z tym albumem jest dla stałych czytelników Bluberry’ego wręcz obowiązkiem, a dla pozostałych odbiorców co najmniej bardzo ciekawą propozycją.

tekst: Michał Misztal, recenzja opublikowana pierwotnie na stronie Gildii Komiksu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

stat4u