Po kilku miesiącach przerwy nadszedł czas na pokonanie kolejnego scenariusza do T.I.M.E Stories, tym razem zabierającego nas do Hollywood lat osiemdziesiątych zeszłego stulecia. Umówmy się, byliśmy już dzięki tej planszówce w bardziej odległych i egzotycznych miejscach, ale nie powiem, że nie brzmi to ciekawie. I może wreszcie dowiemy się, co tam nowego w związku z głównym wątkiem?
niedziela, 23 grudnia 2018
sobota, 15 grudnia 2018
Box Office Poison [Alex Robinson] [recenzja]
0 [dodaj komentarz]
Labels:
alex robinson,
box office poison,
komiksy,
recenzje,
top shelf
Posted by
Michał Misztal
Wykiwanych, pierwszy komiks Alexa Robinsona, jaki poznałem, przeczytałem w 2009 roku. Zbyt cool, by dało się zapomnieć – w 2011. Trochę minęło. Z jednej strony nie spieszyłem się z lekturą Box Office Poison, a z drugiej, cały czas gdzieś z tyłu głowy miałem to, że przecież bardzo podobały mi się komiksy tego autora, zaś ten, o którym piszę w tej chwili, podobno też nie jest zły. W końcu nadszedł więc moment, by zmierzyć się z tą liczącą ponad 600 stron cegłą.
poniedziałek, 3 grudnia 2018
Planszówkowe Podsumowanie Miesiąca: Listopad 2018
0 [dodaj komentarz]
Labels:
ascendancy,
bitewniaki,
cthulhu wars,
cykle,
gry,
gry bez prądu,
gry karciane,
gry planszowe,
planszówkowe podsumowanie miesiąca,
vtes
Posted by
Michał Misztal
Najwięcej partii: Vampire: The Eternal Struggle (7)
Nawet nie chce mi się sprawdzać, ile razy wieszczyłem tutaj koniec mojego grania we VTESa. "Karcianka nie żyje, kartoniki leżą w szafie, turniej raz w roku to wszystko, na co mogę liczyć". Tymczasem tytuł ten wrócił do druku, a w 2018 roku mam za sobą 25 rozgrywek i niewykluczone, że jeszcze coś w grudniu powampirzymy. Listopad to kilka partii do piwka oraz turniej w Pszczynie, gdzie dotarłem do finału, czyli wykonałem swój plan minimum. Ogólnie z naszym lokalnym graniem w Vampire'a jest ostatnio całkiem nieźle, przy czym liczę na to, że po wyjściu z torporu dopiero się rozgrzewamy.
Nawet nie chce mi się sprawdzać, ile razy wieszczyłem tutaj koniec mojego grania we VTESa. "Karcianka nie żyje, kartoniki leżą w szafie, turniej raz w roku to wszystko, na co mogę liczyć". Tymczasem tytuł ten wrócił do druku, a w 2018 roku mam za sobą 25 rozgrywek i niewykluczone, że jeszcze coś w grudniu powampirzymy. Listopad to kilka partii do piwka oraz turniej w Pszczynie, gdzie dotarłem do finału, czyli wykonałem swój plan minimum. Ogólnie z naszym lokalnym graniem w Vampire'a jest ostatnio całkiem nieźle, przy czym liczę na to, że po wyjściu z torporu dopiero się rozgrzewamy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)