Metody Marnowania Czasu: 14/2024 (764): Wyjące rury [Junji Ito]

środa, 14 sierpnia 2024

14/2024 (764): Wyjące rury [Junji Ito]

Niestety, im dalej w mangi Junjiego Ito, tym gorzej, a Wyjące rury tylko to potwierdzają. Co prawda tym razem nie ma tu scen z wyciskaniem dosłownie lejących się pryszczy na twarz kogoś innego, ale i tak jest źle, momentami nawet bardzo źle. Ciągle ten sam schemat, różne postacie, ale zachowujące się w podobny, całkowicie irracjonalny sposób, niemal za każdym razem poświęcające wszystko dla swoich dziwacznych obsesji. W dodatku (choć generalnie ilustracje akurat jak zwykle wypada pochwalić) mam wrażenie, że autor co prawda umie rysować ludzi, ale operuje zaledwie kilkoma powtarzającymi się w kółko twarzami. Najgorsze jest jednak to, że w ogóle nie wychodzi mu kończenie tych krótkich opowieści; zazwyczaj nie ma żadnego pomysłu na puentę, groteskowa fabuła urywa się, jakby autor nagle sobie przypomniał, że w sumie to dotarł już do finałowej strony, więc chuj, ucinamy i cześć. 

Nie jest całkowicie beznadziejnie, zdarzają się pomysły, dzięki którym coś nieprzyjemnie pełza pod skórą, jest tak niepokojąco i nienaturalnie, jak być powinno, ale niekoniecznie skrajnie głupio. A co najważniejsze, bez obrażania inteligencji czytelnika. Tyle że umówmy się, są to zaledwie momenty, jak choćby w Domostwie marionetek, ale nawet kiedy trafi się motyw, który satysfakcjonuje, właściwie żadnej z tych krótkich form nie mogę pochwalić od początku do końca.

Ja wiem, Junji Ito mistrzem japońskiego horroru jest, wiem, że taka konwencja. Uwielbiam Uzumaki, Gyo, Black Paradox i jeszcze kilka innych tytułów tego autora (choć przyznam, że po latach, mając w głowie szerszy obraz jego twórczości, boję się do nich wracać i to nie dlatego, że z założenia mają być straszne). Coraz częściej myślę jednak, że byłoby dużo lepiej, gdybym nigdy nie poznał większości jego pozostałych mang, szczególnie zbiorów opowiadań.

tekst: Michał Misztal

PSSST! Inne teksty o komiksach: klik klik | o grach bez prądu: klik klik | o grach na ekranie: klik klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

stat4u