Czytanie Fantasy Komiks przerwałem na tomie siódmym, akurat w momencie, kiedy magazyn zdrożał, a Egmont postanowił ograniczyć ilość jego stron. Minął ponad rok, niedawno sięgnąłem po dwunastą odsłonę antologii "najlepszych komiksów fantasy" i od razu poczułem się, jak w domu. Rzeczywiście, zmiany dotyczą jedynie objętości oraz ceny, poziom i pomysł na zawartość pozostały te same. To dobrze, bo już od lektury pierwszego numeru podobało mi się założenie wydawcy Fantasy Komiks i chęć pokazywania czytelnikowi pulpowej fantastyki, świetnej do przekartkowania i zapomnienia. Ewentualnie do zachęcenia młodszych odbiorców, pokazania im komiksu łatwego w odbiorze, czyli takiego, po jaki raczej należy sięgnąć na początku swojej przygody z opowieściami obrazkowymi (co nie znaczy, że nie można lubić takich opowieści także później). [więcej na stronie Alei Komiksu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz