Nie jestem pewny, czy ten komiks trzeba w ogóle polecać czy reklamować. Wystarczy spojrzeć na nazwiska jego autorów: Łukasz Kowalczuk i Henryk Glaza to przecież twórcy znani oraz uznani, ale gdyby komuś było mało, wystarczy dorzucić jeszcze kilka słów-kluczy: motory, Reptilianie, misja, przygoda… wciąż nie wystarczy? Nie wierzę, ale niech będzie.
The UnderHogs to niemy komiks narysowany przez Henryka Glazę (będącego zresztą również współtwórcą scenariusza), którego pomysłodawcą jest Łukasz Kowalczuk. Tytułowy gang musi dostarczyć na drugie wybrzeże paczkę z nieznaną zawartością i, jak łatwo się domyślić, po drodze będą działy się rzeczy – masa niesamowitych rzeczy, w dodatku rewelacyjnie zilustrowanych. Styl Glazy, w niniejszym albumie szkicowy, jest rozpoznawalny już na pierwszy rzut oka i zawsze robi bardzo pozytywne wrażenie. Na szczęście charakter historii pozwolił autorowi kadrów zaszaleć i nieźle się wyżyć, bo mamy tu do czynienia… w zasadzie wypadałoby zadać teraz pytanie „Czego tu nie ma?”, bo autorzy hojnie rozsupłali dla czytelnika worek pełen interesujących pomysłów, nawiązań oraz inspiracji (część z nich została zresztą wymieniona w wywiadzie umieszczonym na końcu komiksu). I wszystko wygląda świetnie – budynki, postacie, krajobrazy. Natychmiast widać, czyja to kreska, i całe szczęście, że właśnie tego rysownika.
Jeśli chodzi o samą fabułę, gang The UnderHogs podróżuje, by dostarczyć paczkę, co rusz napotykając przedziwne miejsca oraz istoty. Drugim imieniem tego komiksu naprawdę powinno być słowo Przygoda, zaś w czasie lektury nikt nie powinien choć przez chwile się nudzić. W dodatku wszystkie pomysły zostały dobrze zrealizowane (nie tylko wizualnie), zaś fabuła umiejętnie i czytelnie poprowadzona.
Nie jest to na pewno jeden z komiksów zmieniających ludzkie życie, ale przecież nie każdy musi taki być. To czysta rozrywka na wysokim poziomie dostarczona przez autorów, których twórczość po prostu wypada znać. W swojej kategorii rzecz niezwykle udana i zapewniająca masę zabawy, a widać, że właśnie o to tutaj przede wszystkim chodziło.
WERDYKT
„Jazda bez trzymanki w świecie, który na każdym kroku zaskakuje” – te słowa z całą pewnością nie kłamią.
7/10
Zastrzyk świetnie zilustrowanej dobrej zabawy z masą mrugnięć okiem do czytelnika lubiącego szeroko rozumianą przyziemną rozrywkę.
+ ilustracje
+ ogrom dobrych pomysłów
+ fabuła
– chciałoby się, żeby The UnderHogs był dłuższym komiksem, a może nawet serią...
tekst: Michał Misztal, recenzja opublikowana pierwotnie na stronie IGN Polska
PSSST! Pisałem też o kilku innych komiksach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz