Tankred, Norman o tajemniczej przeszłości zobowiązuje się do pomocy Haraldowi, wodzowi Waregów, w zdobyciu Taorminy, a jeśli mu się to uda, w dowód wdzięczności otrzyma znajdujące się w mieście tytułowe złoto. Do czego tak naprawdę zmierzają Tankred oraz jego towarzysz, legat papieski Szczepan, i czy na pewno jest to ten sam cel?
Rozpoczynający serię tom cyklu Ira dei od pierwszych stron daje czytelnikowi do zrozumienia, że jest bardzo mocno zanurzony w historii – do tego stopnia, że początkowo miałem wrażenie, że odbiorca, który nie jest bardzo dobrze zaznajomiony z tą jej częścią (czyli na przykład ja), bardzo łatwo pogubi się w fabule Złota Kaidów. Na szczęście album dość szybko bardziej odbija w stronę przygody, bitew, oraz przede wszystkim interesujących postaci, szczególnie Tankreda i Szczepana. Nie wiemy o nich za wiele, ale wygląda na to, że każdy z nich ma sporo do ukrycia i niekoniecznie jest tym, za kogo się podaje. Ten zabieg w Ira dei po prostu działa, zaś jeśli dodamy do tego przebiegłe pomysły Tankreda, otrzymamy dobrą lekturę. Z jednej strony niewiele więcej poza sprawne czytadło, ale w tym wypadku nie oczekiwałem niczego więcej i jestem usatysfakcjonowany. Nie wypada też nie wspomnieć o dobrych ilustracjach, kolorystyce, dobrze oddanych scenach bitewnych – z jednej strony nic tu nie rzuca na kolana, jednak wszystko gra i buczy.
Szkoda, że to kolejny komiks, w którym nie znajdziemy prawie żadnych informacji o jego autorach czy ich wcześniejszych dokonaniach.
6/10
Problemem Ira dei jest to samo, co w przypadku niemal wszystkich sprawnych czytadeł – bycie sprawnym czytadłem nie jest złe samo w sobie, a takie komiksy są jak najbardziej potrzebne, jednak mam wrażenie, że jest to seria, która zwyczajnie zgubi się w zalewie tytułów bardzo dobrych i wybitnych, których polski czytelnik ma w tej chwili pod dostatkiem. Niemniej Złoto Kaidów polecam i sam czekam na ciąg dalszy.
+ interesujący bohaterowie, których zdecydowanie chcę lepiej poznać
+ ciekawa fabuła
+ ilustracje
– brak czegoś, co pozwoliłoby tej serii wybić się lub zostać w pamięci czytelnika na dłużej
tekst: Michał Misztal, recenzja opublikowana pierwotnie na stronie Centrum Komiksu
PSSST! Pisałem też o kilku innych komiksach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz