Metody Marnowania Czasu: Przeczytałem Mashle, tom 4 [Hajime Komoto] | Nieprzemyślane Przemyślenia 4/2024

niedziela, 25 lutego 2024

Przeczytałem Mashle, tom 4 [Hajime Komoto] | Nieprzemyślane Przemyślenia 4/2024

Nieprzemyślane Przemyślenia, czyli (planowo, bo pewnie znowu się nie uda) o wszystkim i o niczym, na szybko i raczej niezbyt mądrze.

Biją się.

Tak mógłbym streścić ten tom i jeżeli skończyłbym na tym stwierdzeniu, właściwie niewiele byście stracili. Tak, Mash wciąż jest niepokonany i nadal ma problemy z otwieraniem drzwi. Wciąż trafia na coraz silniejszych przeciwników, z którymi niby ma sobie nie poradzić, ale jak zawsze okazuje się, że bez większych problemów naklepie nawet czarodziejowi, który z pozoru nie ma prawa przegrać z pozbawionym zdolności magicznych osiłkiem. 

Mimo wszystko nadal czyta się to dość przyjemnie, a poza nawalanką Hajime Komoto dorzuca jeszcze takie rzeczy jak całkiem ciekawy rozwój postaci, parę tajemnic, działającą gdzieś w ukryciu tajną organizację i zapowiedź kilku prawdopodobnie istotnych dla fabuły wydarzeń. Ku mojemu zaskoczeniu cała ta mieszanka, włącznie z głupim humorkiem, nadal działa. To przeciętne czytadło, które sprawia mi więcej frajdy, niż powinno, i, choć cała formuła powinna zużyć się już ze dwa tomy tomu, czyli właściwie na samym początku, serii jakimś cudem udaje się tego uniknąć. Jeszcze nie wiem, czy dzięki sprytowi oraz niewiarygodnemu wyczuciu autora, czy (tak jak często zdarza się wychodzić z opresji głównemu bohaterowi Mashle) przypadkowo i dzięki szczęściu.

tekst: Michał Misztal

PSSST! Inne teksty o komiksach: klik klik | o grach bez prądu: klik klik | o grach na ekranie: klik klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

stat4u