Komiksowe Podsumowanie Tygodnia, czyli kilka napisanych na szybko zdań o (nie zgadniecie) kilku przeczytanych przeze mnie ostatnio komiksach. Żadnych naukowych analiz, bo nie będę udawał, że umiem. Planowo co niedzielę o 10:00, życie zweryfikuje.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bm vision. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bm vision. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 4 czerwca 2023
Komiksowe Podsumowanie Tygodnia 23/2023 (31): The Black Monday Murders, tomy 1-2 | Chainsaw Man, tom 13 | Hunter x Hunter, tom 1 | One Piece, tom 26 | W poszukiwaniu ptaka czasu, tom 7 | Wilq Superbohater, zeszyt 33
Brak komentarzy:
Labels:
bm vision,
bmm,
chainsaw man,
egmont,
eiichiro oda,
hunter x hunter,
jonathan hickman,
jpf,
komiksy,
kpt,
loisel,
non stop comics,
one piece,
tatsuki fujimoto,
tomm coker,
waneko,
wilq,
wppc,
yoshihiro togashi
Posted by
Michał Misztal
poniedziałek, 25 marca 2013
Wilq Superbohater: Z kosmosem na pieńku [Bartosz i Tomasz Minkiewiczowie] [recenzja]
1 komentarz:
Labels:
bartosz minkiewicz,
bm vision,
komiksy,
opublikowane poza blogiem,
recenzje,
tomasz minkiewicz,
wilq
Posted by
Michał Misztal
Z kosmosem na pieńku to już osiemnasty zeszyt serii Wilq Superbohater autorstwa braci Minkiewiczów, a przygody opolskiego herosa nadal trzymają swój stały, wysoki poziom. Humor, na jaki można trafić podczas lektury tego komiksu składa się najczęściej z niewybrednych żartów, które mimo prostoty naprawdę bawią, a wspomniana prostota jest wyłącznie pozorna. Czuć w tym wszystkim geniusz, bez którego nie dałoby się wpadać na podobne pomysły, pisać tak dobrych dialogów i od lat nie zawodzić swoich czytelników. Jeśli dodać do tego kreskę, również prostą i minimalistyczną, otrzymujemy komiks, jaki zdołał zatoczyć, wyjątkowo jak na to medium, szerokie kręgi, trafiając także do licznych odbiorów na co dzień nie interesujących się opowieściami obrazkowymi, o czym bardzo wielu twórców może jedynie marzyć. Zdaje się, że bracia Minkiewiczowie znaleźli swoją receptę na sukces, być może nie na oszałamiającą skalę, jednak dla większości autorów komiksów na pewno godny pozazdroszczenia. [więcej na stronie Instytutu Książki]

sobota, 14 stycznia 2012
Wilq Superbohater: 5678 Album [Bartosz i Tomasz Minkiewiczowie] [recenzja]
3 komentarze:
Labels:
bartosz minkiewicz,
bm vision,
komiksy,
recenzje,
tomasz minkiewicz,
wilq
Posted by
Michał Misztal

Po pierwszym wydaniu kolekcjonerskim 5678 Album stanowi powtórkę z rozrywki, ze wszystkimi zaletami oraz wadami swojego poprzednika. Tak naprawdę wada jest jedna i jest nią wysoka cena. O ile w przedsprzedaży dało się to jeszcze jakoś przeżyć (choć i tak nie było tanio), tak teraz czytelnikowi, który przegapił możliwość zakupu komiksu przed premierą, przyjdzie zapłacić za ten zbiór ponad 120zł. A to już na pewno zaboli.
Nieważne. Wyobraźmy sobie, że drugi zbiorczy Wilq wcale nie jest aż tak drogi, skupmy się na samym komiksie. Tutaj nie ma na co narzekać.

poniedziałek, 15 marca 2010
Wilq Superbohater: 1234 Album [Bartosz i Tomasz Minkiewiczowie] [recenzja]
Brak komentarzy:
Labels:
bartosz minkiewicz,
bm vision,
komiksy,
recenzje,
tomasz minkiewicz,
wilq
Posted by
Michał Misztal


*na czele z "Siewka, bity ściema", gdzie już sam tytuł mówi wszystko

Jedyną wadą tomu z numerem 1234 jest jego cena - i mam na myśli cenę, za którą można było kupić ten komiks przed premierą, bo kiedy patrzę na obecną (119zł!!!), boję się o swoje serce. Obwoluta obwolutą, twarda oprawa twardą oprawą, a ja i tak twierdzę, że drogo. Nawet za tak dobry komiks. Mimo to, na pewno warto go mieć, a przynajmniej przeczytać.
niedziela, 8 marca 2009
Wilq Superbohater: Nie będę walczył z dinozaurem jak jakiś debil [Bartosz i Tomasz Minkiewiczowie] [recenzja]
Brak komentarzy:
Labels:
bartosz minkiewicz,
bm vision,
komiksy,
recenzje,
tomasz minkiewicz,
wilq
Posted by
Michał Misztal

Przyznaję się bez bicia, ostatnie przygody Wilka czytałem jeszcze na łamach "Produktu". Jestem w posiadaniu czternastego zeszytu, podczas gdy trzynaście poprzednich pozostało przeze mnie nietkniętych. I nie chodzi o to, że nie podobał mi się komiks Bartosza i Tomasza Minkiewiczów (wręcz przeciwnie), ale... tak właściwie poprzednie numery przeoczyłem bez żadnego konkretnego powodu. Aż tu nagle słyszę o powrocie "Wilka" do formy, że wreszcie pojawił się dobry zeszyt po kilku słabszych, no więc kupiłem. I poczułem się jak za starych, dobrych czasów.
Wilq jest sfrustrowany i zły na wszystko, co go otacza. Wszystkich wokół uważa za kretynów i elokwentnie krytykuje, co jest jedną z głównych atrakcji opowieści. Opowieści, która jest z założenia debilna i nie należy szukać w niej mądrych żartów, ale z drugiej strony jak tu się nie śmiać przy tekstach typu "Akurat przyda się to nam jak downom zwiedzanie Big Bena" (oczywiście takie wypowiedzi zyskują na atrakcyjności, kiedy nie sa wyrwanie z kontekstu) lub kiedy czytamy o wkręceniu komisarza Gondora, że rysunek chuja jest tak naprawdę czymś zupełnie innym. Naprawdę dobra dawka humoru, świetnych (na swój debilny sposób) żartów, rysunków, dodatków (genialny pomysł z wyciętymi scenami) i kończąca wszystko zapowiedź kolejnego numeru, która chyba nikomu nie pozwoli czekać cierpliwie.
Nie jest to komiks dla każdego. Niektórych odrzucą rysunki, innych fabuła (doskonale rozumiem, że tego typu głupie żarty można zwyczajnie skwitować wyniosłym i pogardliwym "Phi, mnie to nie bawi"). Paradoksalnie takie niezbyt mądre opowieści to raczej rzecz dla najbardziej otwartych ludzi. Ale kiedy już się otworzysz, nie pożałujesz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)