Metody Marnowania Czasu: wydawnictwo roberta zaręby
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo roberta zaręby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo roberta zaręby. Pokaż wszystkie posty

sobota, 14 listopada 2015

Ołtsajders: Reaktywacja i Chrzest ognia [Paweł "Gierek" Gierczak] [recenzja]

Brak komentarzy:

Oczami wyobraźni widzę ludzi, którzy po przeczytaniu kilku stron którejś części Ołtsajdersów Pawła Gierczaka z niesmakiem odłożą ten komiks na półkę, nazywając go wulgarnym i skrajnie chamskim. Nie będą pozbawieni racji. Stan słownictwa bohaterów opowieści Gierka rzeczywiście jest opłakany, zaś sami bohaterowie zajmują się przede wszystkim waleniem w kocioł. Takie tam osiedlowe historie zaprezentowane bez jakichkolwiek hamulców czy finezji. Czy w ogóle warto je czytać? 

Jeżeli ktoś nastawia się właśnie na finezję, skomplikowane dialogi, przemyślany scenariusz, zwroty akcji oraz niesamowite wątki, to nie. Ucieszyć może chyba tylko szczegółowa, nieestetyczna, kojarząca się z zinową chęcią wyżycia się i naparzania do upadłego kreska. Nie jestem jednak pewny, czy ucieszy ona właśnie czytelników oczekujących finezji. Tacy mogą sobie serię Ołtsajders podarować, nie jest ona zresztą adresowana do nich.

Zarówno Reaktywacja jak i Chrzest ognia to takie pocztówki z Radomia, w których niekoniecznie chodzi o to, by pokazać niesamowite wydarzenia (choć kilka niemal niewiarygodnych opowieści się tu znajdzie), ale bardziej o przedstawienie wspomnianego chamstwa, życia ludzi spędzających czas przede wszystkim na piciu piwa pod hurtownią – z jednej strony z dystansem, z drugiej dosłownie i bez ogródek. 

Nie ma tu dodatku w postaci przemyśleń autora czy refleksji na temat przedstawianych sytuacji; wnioski trzeba wyciągnąć sobie samemu. A jest z czego – w zeszytach zmieściło się trochę historii, również w postaci prozy. Tutaj akurat znaleźć można same dialogi ze znikomą ilością narracji, z której można dowiedzieć się głównie tego, że któraś z opisywanych wcześniej postaci już nie żyje, co zawdzięcza prowadzonemu przez siebie trybowi życia. 

Ołtsajders to nie wybitny komiks obyczajowy. Daleko cyklowi Gierczaka do Osiedla Swoboda – to pierwsza rzecz, z jaką może kojarzyć się Reaktywacja czy Chrzest ognia. Nie do końca słusznie. Autor świetnie radzi sobie na swoim własnym polu i spełnia wyznaczony sobie cel. 

Widzę to tak: w czasie spotkań ze znajomymi z innych miast czasem lubię powymieniać się slangiem, usłyszeć, kto jak mówi w swoim regionie i pchnąć dalej kilka tekstów od siebie. Gierczak robi to samo dzięki Ołtsajdersom – przedstawia swoje podwórko, nie zwracając uwagi na to, że niektórzy raczej nie chcieliby wiedzieć o jego istnieniu. 

No i dobrze.

tekst: Michał Misztal, recenzja opublikowana pierwotnie na stronie Gildii Komiksu

piątek, 16 listopada 2012

Kamień przeznaczenia, tom 4 [Tomasz Kleszcz] [recenzja]

Brak komentarzy:
Tomasz Kleszcz pisze we wstępie do czwartego tomu "Kamienia Przeznaczenia": "Niestety, mam dla was złą informację, mianowicie to jeszcze nie jest... koniec". Trochę przesadza z autoironią, wydaje mi się, że jednak brakuje w niej niezbędnego dystansu i momentami jest niepotrzebnie podszyta lekką, niemal niewidoczną frustracją. A przecież autor ma wiele powodów do zadowolenia z siebie, patrząc na postępy, jakie zrobił od początku publikacji swojej serii. Do jej oddanych fanów nie należę, ale muszę uczciwie przyznać, że im dalej, tym bardziej zmiejsza się ilość rzeczy, do których mogę się przyczepić. Jeśli zaś Kleszczowi pomimo wspomnianego rozwoju "dostaje się" w recenzjach trochę mocniej niż na starcie, to chyba dobrze, bo znaczy to, że, o ile w ogóle można stwierdzić, że taka sytuacja miała miejsce, przestaje być traktowany jak nieopierzony debiutant, wokół którego lepiej chodzić na palcach i spoglądać przez palce na rzeczy, które mu nie wychodzą, a zamiast tego staje się pełnoprawnym uczestnikiem sceny komiksowej. Kimś, kogo należy oceniać na takich samych prawach, jak resztę autorów i dla kogo nie ma miejsca na taryfę ulgową. Poza tym, skoro autor potrafi rozwijać się w dość szybkim tempie, większe niż dotychczas wymagania wydają się jak najbardziej uzasadnione. Kleszcz pokazał, że w jego wypadku sprostanie rosnącym oczekiwaniom nie jest niemożliwe. [więcej na stronie Gildii Komiksu]

piątek, 22 czerwca 2012

Kamień przeznaczenia, tom 3 [Tomasz Kleszcz] [recenzja]

1 komentarz:
Wszystkim czytelnikom lubiącym obserwować rozwój twórców, Tomasz Kleszcz, autor serii Kamień przeznaczenia, od pewnego czasu dostarcza sporej ilości ciekawego materiału. Ostateczną opinię dotyczącą przygód jego bohaterów będzie można wydać dopiero po lekturze ostatniego tomu cyklu, ale póki co praktycznie od samego początku trzymam kciuki za ten komiks, nawet pomimo kilku moich wcześniejszych słów krytyki. Kamień przeznaczenia zasługuje na krytykę, ale i na pochwały. Autor nie odpuszcza, ciągle pracuje nad swoimi umiejętnościami, systematycznie stara się pozbywać tego, co mu nie wychodzi. Wystarczy wziąć do ręki pierwszą i trzecią część, a na pierwszy rzut oka widać spory przeskok, jeśli chodzi o poziom ilustracji. Trudno, żeby po takim czasie Kleszcz przeszedł do ekstraklasy polskich rysowników, ale świadomość, że idzie mu coraz lepiej i obserwowanie jego postępów to duża przyjemność. Mam nadzieję, że kiedyś rozłożę sobie większą ilość jego komiksów i będę oglądał je chronologicznie, patrząc, od czego zaczynał i do czego doszedł, oraz że w tych późniejszych już nie będzie się do czego przyczepić. [więcej na stronie Gildii Komiksu]

środa, 28 marca 2012

Triumwirat [Robert Zaręba i Zygmunt Similak] [recenzja]

Brak komentarzy:
Triumwirat Roberta Zaręby (scenariusz) i Zygmunta Similaka (rysunki) to komiksowy cykl składający się z trzech zeszytów (Smok, Mag oraz Rycerz), z których każdy ma po czterdzieści kilka stron. Autorom udało się zmieścić na nich naprawdę sporo pomysłów i przygód w klimacie humorystycznej opowieści fantasy. Ostatni zeszyt ukazał się w formie czarno-białej, pozostałe są kolorowe. Żarty bardzo przypominają te z Gwiezdnych bezdroży tego samego scenarzysty, są jednak pozbawione aż takiej ilości nawiązań do współczesnych wydarzeń (na szczęście wydają się też mniej oczywiste), a całość kojarzy mi się z prostą, niewymuszoną, dość zabawną historią opowiadaną przy kuflu piwa. [więcej na stronie Alei Komiksu]

niedziela, 18 grudnia 2011

Gwiezdne bezdroża [Robert Zaręba i Ryszard Dąbrowski] [recenzja]

Brak komentarzy:
Gwiezdne bezdroża Roberta Zaręby (scenariusz) i Ryszarda Dąbrowskiego (scenariusz, rysunki) to zbiorcze wydanie krótkich opowieści obrazkowych, publikowanych wcześniej w Magazynie Fantastycznym oraz Nowej Fantastyce. Na czterdziestu czterech stronach zmieszczono sześć humorystycznych komiksów, przenoszących czytelnika w przyszłość, ale bez pozostawienia wątpliwości, że ich treść można odnieść do współczesnych wydarzeń i problemów. [więcej na stronie Alei Komiksu]

piątek, 25 listopada 2011

W cieniu gwiazdy [Zygmunt Similak] [recenzja]

3 komentarze:
W cieniu gwiazdy, druga część autobiograficznego cyklu Zygmunta Similaka, to praktycznie powtórka z rozrywki, ze wszystkimi zaletami oraz, niestety bardziej licznymi, wadami całego przedsięwzięcia. Nieco inne realia, trochę starszy i dojrzalszy główny bohater, to właściwie jedyne różnice. Sposób ilustrowania i opowiadania historii pozostał ten sam, w związku z czym osoby znające poprzednią część będą miały do czynienia z kontynuacją, która nie obniża poprzeczki, ale też nie podnosi jej ani o centymetr. Gdyby całość została wydana w jednym tomie, prawdopodobnie niewielu czytelników zauważyłoby fakt, że pierwotnie komiks był złożony z dwóch osobnych albumów. [więcej na stronie Alei Komiksu]

niedziela, 6 listopada 2011

Kamień przeznaczenia, tom 2 [Tomasz Kleszcz] [recenzja]

1 komentarz:
Cytując wstęp napisany przez autora, "Minęło troszkę czasu i mamy tom 2". Krótszy o połowę (przez co ujrzał światło dzienne po kilku miesiącach od premiery pierwszej części), nadal czarno-biały, jednak z dodaną płytą, na której czytelnik znajdzie kolorową wersję komiksu. Gościnny udział na kilku stronach zalicza Magda Saramak. Przed lekturą zastanawiałem się, czy postęp, jaki zapowiadał wcześniej Tomasz Kleszcz będzie duży, tylko taki sobie, czy właściwie niezauważalny. Poprzedni tom dawał nadzieję, ale także powodował, że obawiałem się, co z dalszym ciągiem. [więcej na stronie Alei Komiksu]

sobota, 27 sierpnia 2011

Historie okupacyjne, antologia część 1 [Zygmunt Similak] [recenzja]

Brak komentarzy:
Uwielbiam autobiograficzne książki oraz komiksy i to, jak pokazują, że nawet najbanalniejszą rzeczywistość da się opisać w genialny, przyciągający uwagę sposób. Z drugiej strony, jak zwykle wszystko zależy od umiejętności autora i czasem nawet najciekawsze przeżycia twórcy stają się nudne w oczach czytelnika, jeśli nie znajdzie w nich "tego czegoś". W Historiach okupacyjnych, wydanej w 2009 roku i wciąż jednej z niewielu opowieści autobiograficznych zaprezentowanych w polskim komiksie, Zygmunt Similak podjął próbę przedstawienia swoich dziecięcych przeżyć z czasów II Wojny Światowej. [więcej na stronie Alei Komiksu]



niedziela, 13 marca 2011

Mrok: Przebudzenie [Robert Zaręba i Nikodem Cabała] [recenzja]

7 komentarzy:
Od teraz niektóre z moich recenzji będą pojawiać się na stronie Alei Komiksu, co zresztą bardzo mnie cieszy. Pierwszą można przeczytać tutaj.


W następnym odcinku (najprawdopodobniej):
Superman: Red Son [Mark Millar, Dave Johnson & Kilian Plunkett]

niedziela, 20 lutego 2011

Laleczki [Maciej Pałka] [recenzja]

2 komentarze:
W dwudziestym ósmym numerze Grabarza (do pobrania stąd) znajdziecie moją recenzję Laleczek Macieja Pałki. Zapraszam do lektury, a Maciejowi dziękuję za przysłanie komiksu do zrecenzowania.

stat4u