Metody Marnowania Czasu: Krew Na Boisku: Mason's Guild, mecz #11

sobota, 15 kwietnia 2017

Krew Na Boisku: Mason's Guild, mecz #11

Wciąż próbuję namówić marudę Guślarza do grania w moją nową, prawie-jedynie-słuszną grę. Alchemicy wyjechali tutaj i czekają na pomalowanie, musiałem więc wrócić do Kamieniarzy, od których rozpocząłem swoją piłkarską "karierę". Guślarz grał Piwowarami, czyli po prostu obaj wykorzystaliśmy zawodników z Kick Offa!.

Muszę powiedzieć, że członkowie Brewer's Guild (a wcześniej grałem przeciwko nim trzy razy) za każdym razem niesamowicie mnie wkurwiali. Nieustanne nokautowanie i spowalnianie moich dzielnych gladiatorów czy wypychanie ich poza boisko, uwalanie moich planów bez wielkiego wysiłku (a przynajmniej tak to wyglądało) - udręka. Nie znaczy to jednak, że nie chcę widzieć ich na murawie. Chcę, bo jak inaczej mam nauczyć się z nimi wygrywać?

Guślarz, Brewer's Guild: Tapper, Scum, Friday, Hooper, Spigot, Stave

Ja, Mason's Guild: Honour, Marbles, Brick, Flint, Harmony, Mallet

Przebieg meczu

Honour wykopała piłkę w kierunku Stave'a. Piwowarzy postanowili ścieśnić się całą szóstką na swojej połowie boiska, ze Spigotem schowanym za resztą i pilnującym piłki. W pierwszej rundzie jedyne, co udało mi się zrobić, to nazbierać trochę Momentum dzięki Honour kilkukrotnie klepiącej Tappera i oczywiście dostającej w ramach odwetu nokaut od kapitana piwowarów, trochę obrażeń i truciznę od Friday. Reszta mojej drużyny tylko wysunęła się bliżej przeciwników, z Harmony trzymającą się blisko siostry i Flintem nastawionym na to, że prędzej czy później może uda mu się dopchać do piłki. Oczywiście było jeszcze kilka nokautów, ktoś dostał z beczki od Stave'a, jednak w drugiej rundzie Honour zaatakowała Hoopera, dzięki czemu zbliżyła się do Spigota (przy okazji dostając Momentum) i odebrała mu piłkę, po czym natychmiast podała ją do Harmony. Harmony zrobiła Dodge na 4'' i rozpoczęła swoją aktywację. Dodge na 2'', Sprint na 8'', omijając zbitych w kupę Piwowarów, strzał na bramkę i gol. Wykopana piłka wróciła do Spigota, znowu nokauty (Honour, Harmony, zdaje się, że Flint z beczki) - wiedziałem, że w trzeciej rundzie nie ma sensu dawać wpływu siostrom, bo i tak bardzo szybko zejdą, a raczej zostaną zniesione z boiska. Nawet nie zaczynałem, ale wszystko ma swoje plusy: dostałem Momentum, dzięki któremu Flint zrzucił nokaut, wbił się pomiędzy Hoopera i Spigota, odebrał piłkę, zrobił Dodge na 4'' i strzelił bramkę. Tak jak podejrzewałem, punkty życia Honour i Harmony zostały zredukowane do zera. Pod koniec Mallet zdołał odebrać piłkę i podać ją do Marbles. Małpa uciekła w kierunku mojej bramki, docelowo żeby zostawić później piłkę którejś z sióstr. Okazało się, że Guślarz ma do końca swojego czasu 4 minuty, a ja kilkanaście, więc czego by nie zrobił, i tak skończyłoby się na tym, że jego zdobyte na Take-Outach punkty powędrowałyby do mnie, więc przerwaliśmy grę.

Podsumowanie

Grało mi się całkiem nieźle, pierwszy raz wygrałem przeciwko Brewer's Guild, więc powody do radości są. Wydaje mi się, że gdyby Piwowarzy nie stali przez cały mecz tak blisko swojej bramki, w dodatku całą szóstką (w pewnej chwili odbiegł od nich jedynie Tapper, by naklepać Harmony, no i pod sam koniec Scum, by zaangażować Flinta), byłoby o wiele trudniej. Mimo to nawet w takim układzie kończyłem każdą rundę z prawie wszystkimi zawodnikami leżącymi na boisku, więc też nie mogę stwierdzić, że nie musiałem kombinować ani grać naokoło nieuniknionych nokautów. Gdyby tylko drużyna przeciwna próbowała strzelać bramki albo chociaż opuścić z piłką swoją część murawy...

Do ewentualnych komentujących: jeśli chcecie skomentować powyższy tekst, w miarę możliwości zróbcie to tutaj, nie na forach czy Facebooku. Dzięki temu to, co napiszecie (i być może wynikająca z tego ciekawa dyskusja), pozostanie u źródła zamiast przepadać gdzieś w odmętach Internetu. Z góry dziękuję. 

tekst i "zdjęcie": Michał Misztal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

stat4u