Metody Marnowania Czasu: Planszówkowe Podsumowanie Miesiąca: Czerwiec 2019

czwartek, 4 lipca 2019

Planszówkowe Podsumowanie Miesiąca: Czerwiec 2019



Najwięcej partii: Vampire: The Eternal Struggle (12)

Wygląda na to, że czasy mojego płaczu o niemal całkowity brak grania w mój ulubiony tytuł już minęły i mam nadzieję, że nigdy nie powrócą. Trudno się z tych 12 partii nie cieszyć - zdarzało się, że mniej więcej tyle razy grałem we VTES-a w ciągu całego roku. Generalnie staramy się spotykać co najmniej raz w tygodniu i zaliczyć ze dwie albo trzy rozgrywki. Trochę cierpi na tym różnorodność (jak widać powyżej), ale cóż, chociaż u nas w mieszkaniu leży sobie jakieś 100 planszówek (nie to, że się chwalę, bo nie ma czym, po prostu daję do zrozumienia, że jest w co grać), jeśli mam wybór pomiędzy Wampirem a czymkolwiek innym, właściwie zawsze wybiorę Wampira.

Powroty: Takenoko (1)


W Takenoko trochę pograłem kilka lat temu, siadając do wszystkich partii od razu z dodatkiem Chibis. Kupiona na promocji (za 65zł, nie mogłem nie skorzystać) podstawka pozwoliła mi przypomnieć sobie, jak sympatycznym i świetnie wyglądającym tytułem jest ta planszówka. Może trochę za różowa jak dla kogoś, kto lubi wampiry, ale co tam. Nadal uważam, że warto mieć i znać, ale trochę jednak brakuje dodatku, kolejnych pand oraz mieszczących się w nim (o ile dobrze pamiętam) specjalnych płytek. Wydaje mi się, że Takenoko sprawdzi się po pierwsze wśród ludzi, którzy nie zjedli zębów na planszówkach (bo zasady są bardzo proste) oraz takich, którzy mają ochotę na trochę luźniejsze granie. Bo niby mamy tu trochę (nie za dużo) kombinowania i niby mamy negatywną interakcję, ale nawet jeśli uprzykrzamy komuś życie, ze względu na ukryte cele bardzo często nawet o tym nie wiemy, trudno tu więc o złośliwe zagrania z kategorii "prosto w twarz". Spróbuję jeszcze trochę pograć i zobaczymy, na razie wydaje mi się, że mimo wszystko do pełnego rozwinięcia skrzydeł potrzebne będzie Chibis.

Powrót miesiąca: Wiadomo.

Gra miesiąca: Trudny wybór, pomyślmy... chyba jednak Vampire.


Pojawiły się na półce: KeyForge, Takenoko


KeyForge: Kupiłem na próbę jedną talię (Wzgardliwa Katarzyna z Placówki, taa...) i obiecuję sobie, że nie będę w szale wrzucał do koszyka kolejnych, tylko pogram sobie tym, co mam. Na razie nie zagrałem w ogóle, więc problem z masowym kupowaniem kolejnych paczek nie istnieje.

Krótkie podsumowanie: Dalej remontujemy mieszkanie i dalej nie za bardzo mamy możliwość grania u siebie, poza tym bielska scena Vampire'a opuściła torpor i coś za coś - albo mój ulubiony tytuł, albo inne, w które wolę grać mniej. Wynik tego starcia jest z góry przesądzony, ale nie żałuję.

Plany na przyszłość: Na razie planowanie czegokolwiek nie ma sensu. Skończymy remont i wtedy sobie poplanuję.

tekst i "zdjęcia": Michał Misztal

PSSST! Pisałem też o kilku innych planszówkach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

stat4u