Jadę dalej z Batmanem pisanym przez Toma Kinga, bo czemu nie? Tekst raczej dla tych, którzy już czytali I Am Suicide, bo zdradzam całkiem sporo z tego, co dzieje się w tym wydaniu zbiorczym.
niedziela, 17 lutego 2019
sobota, 16 lutego 2019
Batman: I Am Gotham [Tom King & David Finch] [recenzja]
0 [dodaj komentarz]
Labels:
batman,
david finch,
dc,
ivan reis,
jordie bellaire,
komiksy,
mikel janin,
rebirth,
recenzje,
scott snyder,
tom king
Posted by
Michał Misztal
Twórczość Toma Kinga poznałem dopiero niedawno i miałem to szczęście, że zaraz na początku trafiłem na jego rewelacyjną miniserię Mister Miracle. Drugim tytułem Kinga, jaki wpadł w moje ręce, był The Vision. Obie te rzeczy pozwoliły mi przypuszczać, że mam do czynienia z geniuszem, a może nawet jednym z bogów komiksu. Następnie zabrałem się za I Am Gotham, zaś po lekturze dotarło do mnie całkiem sporo komentarzy mówiących, że Batman tego autora to jakieś smutne nieporozumienie, szczególnie pierwsze trzy tomy (I Am Gotham, I Am Suicide oraz I Am Bane). Później podobno seria się rozkręca, by znowu podupaść w okolicach owianego złą sławą #50 zeszytu.
wtorek, 12 lutego 2019
Planszówkowe Podsumowanie Miesiąca: Styczeń 2019
Najwięcej partii: Neuroshima Hex! (5)
No i bardzo dobrze - trzeba grać, bo wyzwanie 10x10 samo się nie zaliczy, a poza tym Neuroshima to wciąż jedna z moich ulubionych planszówek. Zabawna sprawa: nie odważyłbym się powiedzieć, że kiedykolwiek grałem w nią dobrze, ale teraz, po dłuższej przerwie, bardzo zardzewiałem i gram wręcz do dupy. Za to na początku lutego zainstalowałem sobie aplikację z tym tytułem na telefonie... ale nie doliczam tego rodzaju rozgrywek do swojego planszówkowego grania, w przeciwnym wypadku podejrzewam, że w lutym miałbym za sobą już jakieś 25 partii. Które, co zaskakuje mnie samego, dość często wygrywam, nawet na najwyższym poziomie trudności. Na kolana przed Sharrash!
No i bardzo dobrze - trzeba grać, bo wyzwanie 10x10 samo się nie zaliczy, a poza tym Neuroshima to wciąż jedna z moich ulubionych planszówek. Zabawna sprawa: nie odważyłbym się powiedzieć, że kiedykolwiek grałem w nią dobrze, ale teraz, po dłuższej przerwie, bardzo zardzewiałem i gram wręcz do dupy. Za to na początku lutego zainstalowałem sobie aplikację z tym tytułem na telefonie... ale nie doliczam tego rodzaju rozgrywek do swojego planszówkowego grania, w przeciwnym wypadku podejrzewam, że w lutym miałbym za sobą już jakieś 25 partii. Które, co zaskakuje mnie samego, dość często wygrywam, nawet na najwyższym poziomie trudności. Na kolana przed Sharrash!
sobota, 9 lutego 2019
Komiksowe Podsumowanie Miesiąca: Styczeń 2019
sobota, 2 lutego 2019
Metody Marnowania Farby: Figurki #11-17
0 [dodaj komentarz]
Labels:
bitewniaki,
cthulhu wars,
cykle,
gloomhaven,
gry,
gry bez prądu,
gry planszowe,
guild ball,
metody marnowania farby
Posted by
Michał Misztal
Ostatni wpis z cyklu Metody Marnowania Farby pojawił się tutaj w czerwcu, ponad siedem miesięcy temu, jak więc widać podchodzę do malowania na poważnie i macham pędzelkiem regularnie. Ale żarty na bok: nadal sprawia mi to radość, niemniej nie jest to coś, co znajduje się na liście moich priorytetów. Przerwa wynika też z tego, że po skończeniu bramki dla Brewer’s Guild i Craghearta, wziąłem się za Friday, siedziałem nad nią dłużej niż nad jakimkolwiek innym modelem (a i tak nie jestem zadowolony z efektu) i kompletnie się zniechęciłem, przynajmniej na jakiś czas.
Subskrybuj:
Posty (Atom)