Metody Marnowania Czasu: Planszówkowe Podsumowanie Miesiąca: Grudzień 2018

sobota, 5 stycznia 2019

Planszówkowe Podsumowanie Miesiąca: Grudzień 2018

Dominant Species
38 partii w 15 tytułów (ostatnio: 23 partie w 10 tytułów)

Najwięcej partii: The Mind (10)

Recenzja jest już w zasadzie gotowa i pewnie wrzucę ją tu w przyszłym tygodniu, więc nie będę się teraz rozpisywał. W skrócie: choć może nie jest to mistrzostwo świata, specyfika tej karcianki urzeka i potrafi wciągnąć.

Nowości: The Mind (10)

Zgadza się, z nowości w grudniu to tyle, co nie znaczy, że nie było ciekawie.

Nowość miesiąca: The Mind - napisałbym, że siłą rzeczy, ale nie byłoby to do końca prawdą. To po prostu dobra i ciekawa gra, którą zdecydowanie warto poznać.

Powroty: Alien Frontiers (1), Arkham Horror: Gra karciana (4), Cytadela (1), Dominant Species (1), Harry Potter: Hogwarts Battle (1), T.I.M.E Stories (3), Zakazane Gwiazdy (1)

Alien Frontiers
Alien Frontiers (recenzja tutaj: chlast!): niezmiennie kocham. Tym razem zagraliśmy gołą podstawkę, chociaż mam też Factions oraz - od niedawna - Outer Belt, ale i tak było świetnie. Tytuł ten przypadł do gustu też kilku osobom, które do tej pory go nie znały, więc mam nadzieję, że niedługo trafi na stół ponownie, tym razem z rozszerzeniami.

Arkham Horror: Gra karciana (pierwsze wrażenia: chlast!): Kilka partii na Invocation 2018 i mała dokładka w domu. Lubię, zamierzam wrócić, choć nie jestem jeszcze w stu procentach przekonany, czy składanie talii (przy którym zawsze się wściekam, ale które jednocześnie sprawia mi wielką przyjemność) do gry kooperacyjnej to coś dla mnie. Sama rozgrywka to świetna rzecz, zamierzam brnąć w to dalej.

Arkham Horror: Gra karciana
Cytadela: gra u teściów, u których łupiemy na zmianę w Dixita i właśnie w Cytadelę. Co jakiś czas rozważam jakiś nowy tytuł, ale na razie te dwie gry sprawdzają się doskonale.

Dominant Species: Ostatnio byłem zachwycony, druga partia podtrzymała ten stan. Rewelacja, chyba najlepsza gra, jaką poznałem w tym roku i jedna z najlepszych, w jakie grałem w życiu. Tym razem usiedliśmy do Dominant Species w 5 osób (o jedną więcej niż ostatnio), ale graliśmy o prawie całą godzinę krócej - dobrze widzieć, że można.

Cthulhu Wars
Harry Potter: Hogwarts Battle (recenzja: chlast!): Pierwsza partia z The Monster Box of Monsters Expansion. Na razie trudno mi napisać o tym dodatku coś więcej, bo nie dzień dobry dostaliśmy srogi oklep, ale to dobrze - grając z samą podstawką było zdecydowanie za łatwo (podkreślam, że siadaliśmy do Hogwarts Battle wyłącznie w 2 osoby). Motywacja do kolejnych prób jest, bo rozszerzenie też zawiera pudełka, których zawartość poznajemy dopiero po przejściu kolejnych etapów.

T.I.M.E Stories (chlast!): przeszliśmy Aleję Gwiazd, o czym rozpisałem się tutaj.

Zakazane Gwiazdy: Rozgrywka trwała niecałe 2 godziny, więc wyjątkowo krótko, ale było już późno, a po partiach w Alien Frontiers i Cthulhu Wars byliśmy już trochę zmęczeni. No i nie grałem w Zakazane Gwiazdy od prawie półtora roku, nie pamiętałem wszystkich zasad, a tym bardziej możliwości swojej frakcji (prawdę mówiąc, w tej chwili nawet nie pamiętam, czym grałem...), robiłem więc głównie za statystę. Oczywiście nie podobało mi się, co nie zmienia faktu, że to kawał dobrej gry i następnym razem postaram się przerobić od nowa instrukcję.

Guild Ball
Powrót miesiąca: Dominant Species

Stale na stole: Carcassonne (1), Cthulhu Wars (2), Gloomhaven (1), Guild Ball (2), Legendary: A Marvel Deck Building Game (2), Tobago (1), Trivial Pursuit (7)

Cthulhu Wars: Rozpisałem się o tym kilka dni temu, o tutaj.

Gloomhaven: Jeśli dalej będziemy grali raz na miesiąc, pewnie będę kończył ostatnie scenariusze na emeryturze.

Arkham Horror: Gra karciana
Guild Ball (recenzja: chlast!): to nadal mój prawie ulubiony tytuł, ale w 4 sezonie jakoś nie mogę zmobilizować się do grania. Po zmianach w poszczególnych gildiach nie za bardzo mi się chce. No nic, wpadnę na turniej 12 stycznia i, z tak niewielką praktyką, pewnie zostanę zmasakrowany, ale sprawdzę, czy nadal mam ochotę się w to angażować.

Legendary: A Marvel Deck Building Game (chlast!): jedziemy dalej, od grudnia razem z rozszerzeniem World War Hulk. Będzie się działo.

Trivial Pursuit: Oczywiście wersja Harry Potter, oczywiście grałem pod przymusem.

Gra miesiąca: Dominant Species

Gloomhaven
Pojawiły się na półce: Nie wymienię wszystkiego. Święta, grudniowe promocje, trochę się tego pojawiło. Część (World War Hulk, dodatek do Hogwarts Battle) trafiła na stół bardzo szybko, część planuję wypróbować już wkrótce, a reszta nawet nie zostanie odpakowana z folii. Ale mam.

Krótkie podsumowanie: Świetny miesiąc. Ja wiem, że partie w szybkie The Mind i jeszcze szybsze Trivial Pursuit to niemal połowa moich grudniowych rozgrywek, ale było też sporo bardziej złożonych tytułów. Nie mam na co narzekać... może zabrakło Wampira, jednak nie można mieć wszystkiego.

Plany na przyszłość: 1) przeżyć; 2) nie łudzić się, że w styczniu dam radę powtórzyć wynik z grudnia; 3) grać, po prostu grać, tym razem jakoś nie mam konkretnych wymagań.

tekst i "zdjęcia": Michał Misztal

PSSST! Pisałem też o kilku innych planszówkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

stat4u