Metody Marnowania Czasu: Planszówkowe Podsumowanie Miesiąca: Kwiecień 2019

środa, 1 maja 2019

Planszówkowe Podsumowanie Miesiąca: Kwiecień 2019

Vampire: The Eternal Struggle
12 partii w 5 tytułów (ostatnio: 12 partii w 5 tytułów)

Najwięcej partii: Vampire: The Eternal Struggle (5, recenzja tutaj)

Moja ulubiona gra, o której pisałem już bardzo wiele razy, a i tak pewnie na tym się nie skończy. Co mogę dodać tym razem? Właściwie nie nowego: świetne i jak zawsze ciekawe gry, nowi gracze, a wygląda na to, że w drodze są kolejni. Nowe startery sprawdzają się na stole bardzo dobrze. Oby tak dalej, chociaż chciałoby się grać jeszcze więcej.

Nowości: EXIT: Gra tajemnic: Zapomniana wyspa (2)


Dwa, bo rozłożyliśmy sobie rozgrywkę w EXITA na dwie partie, nie zważając na ograniczenia czasowe i tak dalej. Założyliśmy z góry, że nie ma co się spieszyć, choć zdaję sobie sprawę, że nie do końca to autor miał na myśli. Tak czy inaczej, mam bardzo mieszane uczucia. To moja pierwsza styczność z tytułem z kategorii planszówkowy escape room, więc trudno mi porównać Zapomnianą wyspę z czymś innym, a w dodatku od razu władowaliśmy się w historię dla zaawansowanych graczy. Nie mając sporego doświadczenia z łamigłówkami ani nie będąc szczególnie dobrym w ich rozwiązywaniu, stwierdzam, że było dość łatwo, może poza dwiema zagadkami. Niby niewiele, ale ile ich w tym pudełku było, z osiem? Trochę mało. Wydaje mi się, że przy jednej z nich niepotrzebnie za bardzo pospieszyliśmy się z wzięciem podpowiedzi (przy, uwaga, jeśli jeszcze nie graliście, tej ze składaniem mapy), natomiast z zagadką finałową raczej i tak nie poradzilibyśmy sobie samodzielnie. Jest dające satysfakcję kombinowanie, jest też trochę za krótko, przez co po Zapomnianej wyspie pozostał niedosyt. Może sięgniemy kiedyś po inny EXIT i wtedy wyrobimy sobie konkretniejszą opinię; z drugiej strony nie wydaje mi się, żebyśmy mieli ochotę na kolejną tego rodzaju przygodę w najbliższym czasie.

Nowość miesiąca: Brak

Legendary: A Marvel Deck Building Game
Stale na stole: Dziennik 29 (2, recenzja tutaj), Legendary: A Marvel Deck Building Game (1, więcej o grze tutaj), The Mind (2, recenzja tutaj)

O Dzienniku pisałem niedawno, wiadomo też, jak to wygląda z tego rodzaju tytułami po ich ukończeniu - nie mam, bo przecież nie mogę mieć nic do dodania. Legendary jak zwykle pozwoliło nam spędzić miło czas, a naszą ofiarą został tym razem Hybrid z dodatku Venom. Ostatnio miałem wątpliwości, czy karty z tego rozszerzenia będą nam się podobać, kiedy już wylądują na stole, ale na szczęście póki co wygląda na to, że jest nieźle. The Mind nadal sprawdza się bardzo dobrze, szczególnie jak na pudełko z kartami, które - jak dowiedziałem się ostatnio - tak naprawdę nawet nie jest grą. Cóż, w takim razie życzę wszystkim autorom planszówek czy karcianek zrobienia choć jednej tak dobrze działającej nie-gry, w którą, jak by to ująć, gra się tak przyjemnie.

Gra miesiąca: Vampire: The Eternal Struggle

Vampire: The Eternal Struggle
Pojawiły się na półce: EXIT: Gra tajemnic: Zapomniana wyspa, Legendy Blue Moon, Secret Voldemort

Legendy Blue Moon: Chciałem sprawdzić tę karciankę już od dłuższego czasu i wygląda na to, że wreszcie będę miał okazję... jeśli tylko uda mi się znaleźć czas. Na razie wydaje mi się, że będzie to jedna z tych gier, które chcę mieć, potem je dostaję i lądują na półce bez grania w nie, ale za to jestem spokojny, bo przecież mam je u siebie. Logiczne, prawda?

Secret Voldemort: Przerobiony na inną tematykę Secret Hitler. Jeszcze nie zdążyłem zagrać (zresztą nie grałem też w pierwowzór), ale może kojarzycie, że gry ze świata Harry'ego Pottera to u nas w domu coś, co zawsze bardzo chętnie wypróbujemy. Już nie mogę się doczekać, choć akurat w tym wypadku będzie trochę trudniej, bo wypadałoby znaleźć do tej gry większe grono.

Moje guildballowe malowanie
Krótkie podsumowanie: Znowu mało, tym razem z powodu trwającego u nas remontu. Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mieli to za sobą i uda się pograć więcej.

Plany na przyszłość: Ostatnio pisałem, że chcę grać w Vampire'a, Guild Balla i pobawić się malowaniem figurek. Nie udało się tylko z piłką nożną, ale za to wiem, że za kilka dni powinienem wrócić na boisko z nową gildią i dostać srogi oklep, jednak prawdopodobnie również świetnie się bawić. Będzie dobrze.

tekst i "zdjęcia": Michał Misztal

PSSST! Pisałem też o kilku innych planszówkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

stat4u