Metody Marnowania Czasu: Invincible: Growing Pains [Robert Kirkman, Ryan Ottley & Cory Walker] [recenzja]

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Invincible: Growing Pains [Robert Kirkman, Ryan Ottley & Cory Walker] [recenzja]

To już trzynaście tomów, a Invincible wciąż jest świetną serią, głównie dzięki swojej różnorodności oraz idealnemu połączeniu wielu gatunków, z jakimi ma ochotę bawić się Kirkman. Raz jest śmiertelnie poważnie, innym razem śmiesznie albo bezmyślnie i brutalnie, a w każdej z tych konwencji scenarzysta zachowuje tak samo wysoki poziom. Szkoda, że inny komiks tego samego autora, Żywe trupy, musi trzymać się jednego konkretnego pomysłu i nie pozwala na wprowadzanie podobnych zmian. Za to Invincible nie znudzi mi się chyba nigdy.

Po długiej i bardzo krwawej walce w poprzednim tomie nadszedł czas na wielkie przygotowania do wojny z planetą Viltrum, czym zajmują się przede wszystkim Omni-Man oraz, oczywiście, główny bohater. Jakby tego było mało, Kirkman stawia przed nim nie tylko problemy z kolejnymi przeciwnikami, ale też te bardziej obyczajowe, związane z Atom Eve i jego wątpliwościami dotyczącymi tego, czy postępuje w odpowiedni sposób. Wszystko napisane tak, że wciąga i uzależnia czytelnika.

Growing Pains to kolejny bardzo dobry tom serii Invincible. Jeszcze nie czytałem The Viltrumite War, mam lekkie opóźnienie, ale myślę, że się nie zawiodę. Prawda?

2 komentarze:

stat4u